Nareszcie w domu

Nareszcie w domu

Nareszcie w domu

Pewnie po zdjęciu zorientujecie się gdzie znikłam. Niestety tak się złożyło , że spędziłam trochę czasu w szpitalu. Dopadło mnie poważne schorzenie nerek i będę sie z tym borykać pewnie bardzo długo. Na razie jestem po pierwszym zabiegu ( w październiku następny). Z gotowaniem w najbliższym czasie  pewnie będzie krucho. Co prawda specjalnej diety nie muszę stosować ale sił nie starcza. Pałeczkę w kuchni  przejęła Mama. Na przywitanie czekał na mnie wczoraj pyszny rosołek z lanymi klus... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Buniabaje w kuchni

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.