Pewnie po zdjęciu zorientujecie się gdzie znikłam. Niestety tak się złożyło , że spędziłam trochę czasu w szpitalu. Dopadło mnie poważne schorzenie nerek i będę sie z tym borykać pewnie bardzo długo. Na razie jestem po pierwszym zabiegu ( w październiku następny). Z gotowaniem w najbliższym czasie pewnie będzie krucho. Co prawda specjalnej diety nie muszę stosować ale sił nie starcza. Pałeczkę w kuchni przejęła Mama. Na przywitanie czekał na mnie wczoraj pyszny rosołek z lanymi klus... czytaj dalej...
Uważam, że powiedzieć o kimś ---,,Kura domowa "--- to komplement .