Jeżeli miałabym wybrać jedną ulubioną tradycję w naszym szalonym domostwie, to z pewnością byłyby to leniwe weekendowe śniadania, które zjadamy nieśpiesznie, popijając wciąż jeszcze gorącą kawę (lub kakao, bo Zuzia akurat dodatkowej energii z kofeiny nie potrzebuje ;). Po prawdzie wspólne poranki nie zdarzają nam się zbyt często z Zuzią chodzącą do przedszkola i Piotrkiem… Continue reading Bułki pszenno-orkiszowe na podmłodzie… czytaj dalej...