Colesław jest to jedna z ulubionych surówek zarówno moich jak i mojego syna. Tu przyznam się do "grzechu", ostatni raz robiłam ją jakieś 12 lat temu, a co jakiś czas kupowałam na wagę w osiedlowym sklepie. Dokładnie, kupowałam, nawet nie z lenistwa, może z wygodnictwa? Nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć. Ostatnio to był spontan, w sklepie wpadła mi w ręce nieduża kapusta i to było przeznaczenie, w głowie zagnieździł się Colesław i już. Nie chciało mi się nawet szperać w swoich zeszytach z przepisami w pos... czytaj dalej...