Kiedy zbliżają się urodziny dzieci, mnie zaczyna prześladować wizja tortu. No ręki do tortów nie mam za grosz. Nie umiem tortów stroić pięknie, z lukrem plastycznym próbowałam się zaprzyjaźnić dwa razy w życiu, ale on jakiś dziwny jest i w ogóle nie chciał ze mną współpracować. To znaczy może by i chciał, gdybym miała trochę więcej talentu w rękach... Uzdolnień artystycznych nie mam żadnych, narysować nie potrafię ani kota, ani żaby... a co dopiero coś takiego ulepić z plasteliny czy lukru. Za każdym r... czytaj dalej...