Ja tylko tak na szybko, napiszę dopiero za jakieś dwa tygodnie, zaraz lecę się pakować. W końcu urlop. A co do samego przepisu, szybko i
KardamonovyTak, znowu pasta. Lubią to robię. Wolę to, niż gotowanie po raz enty, frankfurterek. Wiecie jak jest. To tyle na dziś, lecę robić barszcz z kobietami
KardamonovyMój pierwszy pasztet w życiu. Musiałam go dziś zamrozić, bo zjedlibyśmy go jeszcze przed świętami. Genialny, no sorry. Od początku wiedziałam czym go przyprawię, skonsultowałam tylko
KardamonovyDominika Wójciak jak zwykle wymiata. Uwielbiam niewiastę. Jest autorką przepisu na pasztet, którym Was dziś uraczę. Jeżeli jesteście amatorami kuminu i kolendry, ten przepis jest dla
KardamonovyWszyscy chorują, dopadło i nas. Nie chce mi się za bardzo stać w kuchni, dodatkowo poranny niewypał w postaci szakszuki też mi nie pomógł. Będę ją
KardamonovySzybkie, proste i trochę świąteczne. Najlepsze oczywiście z tartymi burakami. Ostatni słoik buraków wylądował jednak u mojego brata, więc mięcho zostało wchłonięte z mizerią. Też super
KardamonovySos zrobiłam parę dobrych dni temu, ale jakoś nie miałam weny do publikacji (tak, nadal mam fazę „niechcemisię”, nie bijcie). Jedliśmy go razem z
KardamonovyPo konsultacji z bratem, podrzucam Wam przepis na sałatkę, która kojarzy nam się z domem rodzinnym. To tak przy okazji zbliżających się świąt… Zawsze gdzieś
KardamonovyUpieczony, podzielony, zamrożony. Będzie jak znalazł na świąteczne śniadanie. Uwielbiam dodatek owoców do mięs, więc do tego przepisu będę wracać często. Tzn. często… no ze
KardamonovyMam jakiś zastój mózgowy, chce mi się spać, nie chce mi się myśleć. Od 5 minut zastanawiam się co napisać i naprawdę nie wiem. Szybko więc
KardamonovyJak to zwykle bywa przed świętami, blogerzy świętują wcześniej. U mnie na pierwszy (lub już właściwie drugi) strzał idzie biała kiełbasa pieczona z kiszoną kapustą. Przepis
KardamonovyŚwiąteczna. Też. Zjedliśmy ją dziś na śniadanie, świąteczne – w końcu mam urodziny. Zioła robią tutaj dobrą robotę, nie pomijajcie ich. Tymczasem uciekam, dziś zdecydowanie mam
KardamonovyTym przepisem chciałam się z Wami podzielić już dawno temu. To boczek, którym zajadamy się zawsze, kiedy odwiedzamy mojego wujka na dolnym śląsku. Wujek Kazik robi
KardamonovyTen przepis to dzieło mojego taty. Królika robionego w ten sposób jadłam już wielokrotnie i zawsze, ZAWSZE wychodzi cud miód i orzeszki. Od tygodnia jestem szczęśliwą
KardamonovyKurczak, mam coraz mniej czasu na bloga. Nie dziwi mnie to jakoś wybitnie, ale uwiera. A może to tylko przejściowe, zobaczymy. A co do samego pasztetu
Kardamonovy