We wtorek miałam chandrę. Piekłam drożdżówki, z piekarnika pachniało tak cudnie, a ja czułam, że potrzebuję jakiegoś pocieszacza. Mój wzrok padł na miskę pełną jabłek i
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWe wtorek zachciało mi się słodkiego. Tarty już dawno nie było (zjedliśmy ją w poprzedni weekend), cebulowe bułeczki jednak deseru nie przypominają. Problem tkwił w fakcie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeOstatnio miałam taki dzień... Z serii tych, które chce się zapomnieć jak najszybciej. Nie miałam ochoty na nic, siedziałam i gapiłam się w monitor, tak naprawdę
Pożeraczka, czyli raz adobrzeHa! Jeśli ktoś, zerkając tylko na miniaturkę, zgadł smak lodów, które przygotowałam, to pełen szacun, jak mawia Tatuś. No dobrze... Jeszcze jedna szansa - zerknijcie na zdjęcie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeChwilowa cisza na blogu spowodowana jest... Hmm... Brakiem zaangażowania. Nie mam ostatnio głowy i serca do spędzania czasu w kuchni. I choć mam kilka zaległych przepisów
Pożeraczka, czyli raz adobrzeTen deser przygotowałam już jakiś czas temu. Tak naprawdę szukałam pomysłu na zagospodarowanie nektarynek i marakui, które kupiłam zupełnie bez celu - tylko dlatego, że wyglądały smakowicie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeSpakowani, niemal gotowi do drogi. Ostatnie zerknięcia, odhaczanie pozycji na liście do zabrania. Zamykanie okien, karkołomne skoki Ptysi, która koniecznie chce o sobie przypomnieć, znoszenie bagaży
Pożeraczka, czyli raz adobrzeFigi! Nareszcie. C. figi uwielbia. Ja jestem w stosunku do nich dość neutralna - chyba jeszcze nie znalazłam ideału - dania, w którym naprawdę by mnie oczarowały
Pożeraczka, czyli raz adobrzeUwielbiam świeże, domowe pieczywo. Czy to bułeczki, czy chleb, albo słodka chałka czy drożdżówki... Wszystko, co nada się na śniadanie, jest u mnie mile widziane. Ciągle
Pożeraczka, czyli raz adobrzePisałam niedawno o tym, jak nie wyszła mi beza. Strasznie mi było smutno z tego powodu. Ja wiem, że nie zawsze wszystko musi iść po naszej
Pożeraczka, czyli raz adobrzePiątek, a więc pieczywko. Mniam.I jednocześnie ostatni już dyniowy przepis w tym sezonie. Były ciasta, była kawa, była zupa, a jeszcze więcej przepisów niż się pojawiło
Pożeraczka, czyli raz adobrzeDziś niedziela. A niedzieli bez domowego pieczywa ostatnimi czasy sobie nie wyobrażam. Piekę zawrotne więc ilości bułek i chlebów, i ogromnie mi się ta zabawa podoba
Pożeraczka, czyli raz adobrzeW niedzielę bawiłam się wyśmienicie. Byliśmy u rodziców C, gdzie zebrała się spora część jego rodziny - babcia, dziadek, rodzeństwo z drugimi połówkami i dziećmi, wujkowie, ciotki
Pożeraczka, czyli raz adobrzeBardzo dawno temu, bo jeszcze w październiku, kupiłam maślankę do babeczek. Oczywiście kartonik ma litr, mniejszych ilości maślanki nikt przecież nie potrzebuje. A ja babeczek zrobiłam
Pożeraczka, czyli raz adobrzePo świątecznym jedzeniu (trochę duńskim, trochę polskim) i sylwestrowych pysznościach, powoli wracam do normalności. Pisałam, że planuję wyhodować zakwas, to jednak zajmie mi nieco czasu, póki
Pożeraczka, czyli raz adobrze