Od paru dni konkursuję kulinarnie tu i tam. Z któregoś przepisu zostało mi trochę sosu barbecue, a że od dobrych paru miesięcy zabieram się za żeberka
KardamonovySzaro dziś i buro. Idealny moment na wrzucenie Wam przepisu na tytułową fasolkę. Skoro do gulaszy i innych forszmaków pasuje ogórek kiszony, to czemu miałby nie
KardamonovyGrillujecie w weekend? Super. Nie? Też dobrze. Tę sałatkę możecie wchłonąć w każdej chwili, pod warunkiem, że jest sezon na pomidory. I pamiętajcie o dobrej jakości
KardamonovyA tak, śledzie w sierpniu. Bo kto niby mi zabroni? Lepszego czasu na świeży koperek już chyba nie będzie, teraz jest moment idealny, żeby pakować go
KardamonovyKurczak, mam coraz mniej czasu na bloga. Nie dziwi mnie to jakoś wybitnie, ale uwiera. A może to tylko przejściowe, zobaczymy. A co do samego pasztetu
KardamonovyIdziesz do Ikei po młynek do pieprzu, wychodzisz z pomysłem na sałatkę. Na dodatek sałatkę zażyczył sobie mięsożerny. Żyć, nie umierać, jeść. Składniki: 1 opakowanie mieszanki
KardamonovyAle się dziś nastałam w kuchni, pfff. Jutro wielka impreza. Wymyśliłam sobie między innymi śledzie w trzech odsłonach: tytułową, z curry (które są na blogu) i
KardamonovyW tytule specjalnie nic więcej nie zawarłam, bo reszta składników to te podstawowe. Jedynym wydziwiactwem są gruszki i por. Aczkolwiek dla kogoś innego może nie jest
KardamonovyDla wielu pewnie żadna nowość. Dla mnie też, aczkolwiek nie są to do końca moje sałatkowe klimaty. Jest? Zjem. Nie ma jej? Jakoś szczególnie mi jej
KardamonovyTo było pyszne. Ta sałatka ma niewiele składników, ale są one tak intensywne w smaku, że to w zupełności wystarczy. Piszę tutaj o parmezanie, suszonych pomidorach
KardamonovyWiecie co miałam wczoraj na obiad? Zupę grzybową i łazanki z makiem. Tak zaczyna się grudzień blogera. Część potraw, które zrobię wcześniej, zamrożę. W sumie to
KardamonovyA jakoś chyba z rok temu miałam przyjemność spróbować czegoś podobnego. Pamiętam, że od razu zapytałam niewiastę, która zrobiła ten sos, z czego jest. Dostałam szybką
KardamonovyOstatnio częściej zaglądam do książek kucharskich z polską kuchnią. A jak kuchnia polska to (u mnie) Hanna Szymanderska. Każda potrawa, jaką dotychczas robiłam wg jej przepisu
KardamonovyTak, jestem Haliną z Bolesławca. Mieszkam na Śląsku jednak na tyle długo, że mogłam podpytać o hekele tu i ówdzie, jednocześnie podglądając Remigiusza Rączkę. Oglądałam odcinek
KardamonovyTo chyba jedne z najlepszych śledzi, jakie jadłam w życiu. Poważnie. Dajcie im postać z tymi wszystkimi dodatkami ze dwa dni w lodówce. Poezja, normalnie poezja
Kardamonovy