Jak to często w moim przypadku bywa, Wielkanoc przyszła z zupełnego zaskoczenia. Dopiero co kupowaliśmy choinkę, chwilę poganialiśmy do pracy, odbębniliśmy parę urzędów, a tu już trzeba kupować twaróg na paschę. Mam nadzieję, że Wasza gotowość na ten czas była większa. Ale nawet jeśli tak jak ja rozglądacie się ze zdumieniem, patrząc na te wszystkie kurczaczki, zajączki i baranki, życzę Wam, żeby ten czas przyniósł dużo radości. Choćby z tak prozaicznych powodów, jak dobre jedzenie czy budząca się do życia p... czytaj dalej...