Mięta w moim balkonowym ogrodzie rośnie jak dzika. Spojrzałem na nią i pomyślałem: dlaczego by nie uczynić jej bohaterką następnego kulinarnego tygodnia? Patrzeć tylko jak bujnie się rozrasta i od czasu do czasu zerwać kilka listków do lemoniady? To oznaczałoby marnowanie potencjału. A ten mięta ma zdecydowanie większy niż użyczanie swojego orzeźwiającego aromatu napojom i gumie do żucia. Że o paście do zębów nie wspomnę, ale tej się nie jada (jak zapamiętałem z rodzicielskich rad we wczesnym dzieciństwie)... czytaj dalej...
Nasza dieta podczas zimy powinna skupiać się nie tylko na tym, by zrzucić zbędne kilogramy, lecz także utrzymać odpowiednią odporność organizmu.
Czytaj dalej...