"Dary, dary losu..." - ilekroć spojrzę na wymyślone przez siebie hasło, od razu przypominają mi się słowa piosenki pana Rynkowskiego :) Wiele lat temu, spacerując po sopockiej plaży, przypadkiem trafiliśmy na koncert tego artysty. Muzycznie to nie do końca moje klimaty, ale jeśli nad nami niebo pełne gwiazd, w tle szum morza, to sami rozumiecie :), koncertu wysłuchaliśmy z przyjemnością. Ach, jakie to było romantyczne... ;) Tak czy inaczej dary lasu mogą przecież być prawdziwym darem od losu. Maliny, jeżyny... czytaj dalej...