Paradajs nie przypomina raju. Jest lepkie od wymuszonego seksu, mocno skropione alkoholem, który nie leczy, a jeszcze bardziej podlewa smutek. Utkane z ludzkiego cierpienia, koszmarnych wyborów czy żalu. Ten skrawek meksykańskiego świata przeraża i równocześnie intryguje, a słowa Melchor zagnieżdżają się w umyśle, pozostawiając ślady ciężkie do wymazania. Luksusowy kompleks mieszkalny, o jakże obiecującej nazwie - Paradajs , budzi pragnienia. Czego chcą młodzi ludzie, którzy poniekąd przypadkiem znaleźli si... czytaj dalej...