„Przerobiłam w tym roku ponad dwieście kilogramów jabłek. Wszystko za sprawą pięciu dziko rosnących jabłonek na starym nasypie kolejowym, które odkryłam latem podczas wycieczek rowerowych. Oprócz jabłonek rosną tam również mirabelki, tarnina, głóg i dzika róża. Wybrałam się tam ponownie na początku września nie mając wielkiej nadziei, że jeszcze jakieś owoce będą na drzewach bo teren wzdłuż nasypu jest mocno zabudowany. Okazało się jednak, że te małe, niepozorne drzewka uginające się pod ciężarem owoców nie wzbudził... czytaj dalej...