Jest taki mem internetowy o tym, że wszystkie osoby, które normalnie siedziałby przed kompem w czasie kwarantanny odkryły, że najbardziej lubią wędrować skarpą wiślaną, gubić się w lesie i urządzać pikniki na dzikich odludnych łąkach. Taka już nasza mentalność. Wystarczy zakazać wstępu do lasu, żeby spacerowanie w przyrodzie stało się najbardziej pożądaną rozrywką. Jeśli jeszcze nie masz ulubionych miejsc w przyrodzie na slow spacery, to polecam kilka moich ulubionych. W Warszawie najlepsze jest to, że te wszy...