Kluski leniwe. Swojskie kluski, które nie ma opcji, żeby ktos nie znał. U mnie w domu nie pojawiają się za często, bo Króliś ( doświadczalny ) drze japę, że On dba o linię uszu i On nie może za często takich kalorcznych, rozpustnych rzeczy jeść. Niemniej jak już zostały zrobione to Króliś do kuchni kicał ze trzy razy po dokładkę, za każdym razem z pytaniem, ale nie zeżarłaś wszystkich i coś jeszcze dla mnie zostało? Mnie najlepiej smakują z jeszcze wiekszą rozpustą, czyli bułką tarta na maśle i zeby dopełnić ro... czytaj dalej...