Wyobraźcie sobie, że w ciągu wielu lat uważałam, że wszystko co wytrawne, powinien robić mój Tata. Ja byłam tą od deserów. No tak, ale z rodzicami nie mieszkam już ponad 4 lata i co? I mogę dosłownie pozaznaczać w kalendarzu, gdy to ja gotowałam obiad, a nie mój eM. A powiem szczerze, że mój mąż nie jest fanem ciast, więc z tego też zrezygnowałam - to dlatego ostatnio było mnie tu coraz mniej i mniej. Ale w końcu się zbuntowałam. Jak to, mam zaprzestać robić coś co tak bardzo kocham? W końcu kuchnia była m... czytaj dalej...