Są to moje pierwsze bułeczki śniadaniowe. Powiem nieskromnie, że wyszły fantastycznie. Chrupiąca skórka, puszyste wnętrze i kolorowa posypka z ziaren. Mówię wam – śniadanie pełną parą! Bułeczki można przygotować wieczorem, wstawić do lodówki i rano wyjąć na godzinę przed pieczeniem. W ten sposób w niedługim czasie mamy świeże pieczywo na śniadanie. Nikt nie zabroni w tym czasie wskoczyć jeszcze na chwilę pod ciepłą kołderkę :). Wyobraź sobie – wstajesz z łóżka, wkładasz bułeczki do piekarnika i wy... czytaj dalej...