Pierwszy raz z kiszonymi cytrynami zetknęłam się w Egipcie, a właściwie były to kiszone limonki, smak nieco zaskakuje, może nawet szokuje - kwaśno-słona kulka ciężka do skomponowania z czymkolwiek. Skoro jednak mój upór nie zna granic, musiałam je dogłębnie zbadać, każda kolejna próba była lepsza od poprzedniej aż zakochałam się w smaku ukiszonej cytryny. Moja miłość rozkwitła na dobre kiedy przygotowałam je samodzielnie, choć musiałam powstrzymywać swoją niecierpliwą duszę przed codziennym zaglądaniem na g... czytaj dalej...