Pogoda gra ze mną w jakąś dziwną grę. Dlaczego dziwną? Bo przegrywam . Ale ona oszukuje. Patrzę uważnie przez okno; słońce świeci, i to tak z rozmachem. Owszem, widać, że gałązki drzewa w ogrodzie się kołyszą, ale nie słychać natarczywego szelestu. Co robić...? Wybieram lżejszy płaszcz i chustkę zamiast szalika; czapki nie biorę (bo trochę mi już głupio). Efekt? Jeden - zero dla pogody. Zimny, przeszywający do szpiku kości wiatr sprawia, że cała tężeję. Już po kilku sekundach czuję niechybnie na... czytaj dalej...
Nastała już jesień, więc nasz organizm musi walczyć z bakteriami i wirusami wywołującymi przeziębienia lub grypę.
Czytaj dalej...