Nie lubię piłki nożnej. Tak sobie pomyślałam, że to dobry sposób na rozpoczęcie tego posta. Żeby od razu wszystko było jasne. Niemniej, lubię sprawiać radość innym; szczególnie, jeśli przy okazji mogę upiec ciacho. Jakież było moje zdziwienie, gdy kilka tygodni temu dostałam smsa zaczynającego się słowami Hej słodka Aniu . Hmmm... Pisze ktoś, kto mnie zna, ale nie za dobrze. Albo czegoś ode mnie chce. Okazało się, że to jedna z ciotek C. z pytaniem, czy przygotuję tort na komunię jej syna. Wargi rozciągnęły mi... czytaj dalej...