Nie miałam ostatnio za dużo czasu na czytanie. Praca i dojazdy zajmowały mi sporo czasu, a w związku z tym, że o piątej żadne autobusy jeszcze nie jeżdżą, musiałam jeździć autkiem. A jak ogólnie wiadomo, przy prowadzeniu samochodu ciężko się czyta. W domu głównie spałam albo z C. wymyślaliśmy jakieś dziwne zajęcia - książki zaś stały na półce i patrzyły z wyrzutem. Jednak w okolicach Świąt i Sylwestra, kiedy puszki były już pełne ciasteczek, choinka ubrana, a krasnale uśmiechały się z każdego kąta i parapetu - siada... czytaj dalej...