Z racji braku deszczu i suchej pogody długo czekaliśmy na pojawienie się grzybów w naszych okolicach. Na szczęście w tym tygodniu spadł deszcz, było też trochę ciepła i... zdecydowaliśmy się, że w niedzielny poranek musimy pojechać. A dziś rano wstajemy i co? Ulewa, mżawka i tak na zmianę. Do tego chłodno okropnie. Na szczęście się nie daliśmy i o 8 wyruszyliśmy do oddalonego o 20 km lasu. Ja nastawiłam się raczej na rekreacyjny wypad - robienie zdjęć, spacerowanie i zbieranie grzybów, jeśli się trafią. Za to sios... czytaj dalej...