Kiedy życie daje ci wiśnie...to trzeba zrobić z nich użytek ;). A że w tym roku nasze wiśnie pięknie obrodziły ( część jest już przerobiona na kompoty, część na dżemy, sporo też zamroziłam ), nie mogłam nie upiec z nimi czegoś pysznego. Tak więc po ostatnim cieście z kremem i wiśniami, przyszła pora na drożdżowe bułeczki z wykorzystaniem tych owoców. Wyszły tak dobre, że nie mogłam się nimi najeść ;). Puszyste, mięciutkie, maślane ciasto drożdżowe i nadzienie z soczystych, aromatycznych wisienek...Bomba! A do ... czytaj dalej...