Wreszcie można oddychać, wyjść na dłuższy spacer, funkcjonować normalnie. Ale na obiad czy kolację i tak wolę lżejsze dania, które jednocześnie są bogate w smaki. Ostatnio chodzą za mną pomidory. Na balkonie już wiszą zielone kuleczki pomidorków koktajlowych, ale na polu jeszcze z miesiąc trzeba będzie poczekać na pierwsze zbiory. A głód pomidorowy narasta z każdym dniem:) I tak oto powstała moja wariacja na temat pomidorowej w wersji letniej - kremowy chłodnik pomidorowy. Podaję go z kleksem bitej śmietan... czytaj dalej...