Muszę, bo się uduszę. Mój syn - wyjątkowy niejadek, któremu do życia wystarczy powietrze, wczoraj zjadł rzodkiewkę! Całą kanapkę z masłem i rzodkiewką! :D Ci, których dzieci są wszystkożerne i chętnie próbują tego, co matka położyła na talerzu, nie zrozumieją mojej radości, ale ci, którzy mają takie niejadki jak mój, wiedzą o co chodzi. Człowiek dwoi się i troi, szuka pomysłów wszędzie, żeby tylko znaleźć sposób na podanie jakiegoś owocu, warzywa albo czegokolwiek, byleby dziecko nie wyczuło i zjadło, bo przec... czytaj dalej...