Wiosna w pełni, lato za pasem… Ostatnie upały dały się we znaki i spowodowały lekki zastój w naszej kuchni, kiedy to królowały skromne dania, raczej bez gotowania :) Jednak jako, że temperatura zelżała nabraliśmy ochoty na ciepłą, ale mimo wszystko lekką zupę. I tu bez głębszego zastanowienia wybór padł na kalafiorową! Przyznaję się bez bicia… pierwszy raz ją ugotowałam i… jadłam! Tak, wiem, że może się to wydać dziwne zwłaszcza, że kalafiora kocham miłością prawdziwą, ale do tej pory obecny był na naszym stol... czytaj dalej...