Podobno koło ciasteczek Oreo nie można przejść obojętnie: albo się je kocha albo nienawidzi (no dobrze, może to trochę zbyt mocne słowo) :) Jednak ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy :) Tartę „Oreo” „poznałam” dzięki mojej przyjaciółce, która pokazała mi kiedyś ulotkę z pewnej kawiarnianej sieciówki właśnie ze wspomnianym ciastem. Od razu zaznaczam, że tarty wcześniej nie jadłam, ale od tamtego czasu chodziła za mną myśl, aby spróbować zrobić ją w domu. Po mniej więcej roku wreszcie mogę podzieli... czytaj dalej...