Ci, którzy dobrze mnie znają albo regularnie czytają bloga wiedzą, że słoik granoli zawsze stoi w mojej kuchni. Nie dość, że jest to pyszne i pożywne śniadanie, zwłaszcza w połączeniu z sojowym czy migdałowym mlekiem, to traktuję je jako tzw. śniadanie awaryjne, które jem gdy nie mam czasu przygotować nic innego. Najczęściej robię prostą, klasyczną granolę, na którą przepis znajdziecie na blogu wyszukując tytuł Domowa granola z orzechami pekan i syropem klonowym. Od czasu do czasu kombinuję jednak z innymi sm... czytaj dalej...