Oto chwila prawdziwej przyjemności zaraz po obudzeniu... lub na obiad, czy przekąskę, jeśli taką wersję wybierzecie. U mnie to danie pojawia się właśnie na śniadanie, żeby chciało się wstawać i żeby mieć energię na nadchodzący dzień. Właściwie to podwójnie czekoladowy naleśnik - bo sam smakuje czekoladą a nadzienie z nutelli uzupełnia pełnię czekoladowego szczęścia. No i daje posmak orzechów ;) czytaj dalej...