Wafle przekładane jakąś masą, smaki dzieciństwa. Och, jak ja to miło i z sentymentem wspominam. Moja lata dzienne przypadały na okres, gdy nie zawsze i nie wszystko można było kupić (tak, wiem, stary już jestem). Dlatego każdy radził sobie jak mógł. Jeśli na przykład nie można było kupić słodyczy, to trzeba było je zrobić samemu. Takie wafle dość często gościły w moim domu, uwielbiałem je. Później, wiele lat później, jadłem je jeszcze wielokrotnie i zawsze smakowały tak samo doskonale. Nic nie traciły na smak... czytaj dalej...