Nie ma tego jednego jedynego właściwego przepisu na grzane piwo. Każdy robi je inaczej. A ja chciałbym Wam pokazać mój sposób. Mój grzaniec ma idealnie dobraną proporcję słodkości do goryczki. Jest lekko słodkawy, ale nie pozbawiony goryczki. Łagodny, ale jednocześnie pozostawiający delikatne drapanie w gardle. Warto spróbować. Akurat leżę strasznie przeziębiony (pora taka jakaś nieszczególna jest) i jedyne, co trzyma mnie jeszcze przy życiu to właśnie te grzańce. Ani zwykłego zimnego piwa, ani schłodzonych drin... czytaj dalej...