Madzia czasami ma zachcianki. Coś sobie wymyśli i jak tak nie będzie to foch. A wiecie, że z takim fochem to żartów nie ma. A wymyśliła sobie drożdżówki. Z czereśniami w środku. Ale tak jakoś jej chyba umknął drobny fakt, że czereśnie się właśnie skończyły. Więc łaskawie zgodziła się na drożdżówki ze śliwkami. Cóż zatem było robić... Zakasałem rękawy i zabrałem się do robienia drożdżówek. Okazało się, że wyszły fantastyczne. Od razu, jeszcze na ciepło Madzia pochłonęła 3 sztuki. A resztę następnego dnia ... czytaj dalej...