Napisała do mnie na blogowego maila Laura i w te słowa (mniej więcej) się odzywa: „Słuchaj ziom, mam zajefajny przepis na chleb francuski, obczaj go i żałuj, że do tej pory tego przepisu nie znałeś i tego chleba nie robiłeś. Ale teraz masz szansę to nadrobić i delektować się tymi pysznościami”. I linka mi wysyła. Wszedłem tam, poczytałem, popatrzyłem i faktycznie wygląda nieźle. Wygląda na tyle dobrze, że pomyślałem, że podzielę się z Wami tym przepisem, bo chleb wyszedł naprawdę fajny. Nie wiem dlaczego nazywa się... czytaj dalej...