Pączki powstały bardzo spontanicznie. Głównym zamierzeniem było wypróbowanie przepisu i nadzianie ich pyszną różaną konfiturą, domowej produkcji, przywiezioną z Polski. Cel był taki: usmażyć, poczęstować się jednym, max dwoma, poczęstować rodzinę a pozostałe rozdać w ekspresowym tempie, coby pózniej nie żałować zbyt wielkiej ilości pochłoniętych kalorii. Finał był taki: pączki zniknęły w ekspresowym tempie… zjadłam dużo za dużo, dzieci i mąż też gorsi nie byli Czeka mnie powtórka, gdyż nie zdążyłam r... czytaj dalej...
Według chrześcijańskiego kalendarza jest to ostatni czwartek przed wielkim postem, znany również pod inną nazwą „zepsuty czwartek”.
Czytaj dalej...