Gwoli wyjaśnienia zaiste ambaras. Czy może powinnam bardziej na czasie stwierdzić "sorry, damyt". Jakby tego nie ująć- na blogu, jak i w paru innych sferach życia, klapło. Spieszę ze staropolskim "sory", wyjaśnieniem, że "ejołkej" i zapewnieniem, że "albibak". Tylko nie wiem kiedy i jak bardzo. Bo powroty do normalności wcale takie łatwe nie są. Ale po kolei. Kiedy mnie nie było zaszły dwa rodzaje milczenia i krótko wyjaśnię je oba. Potem spróbuję podsumować co chciałabym, żeby się wydarzyło. A na koniec po... czytaj dalej...