“Mamusiu, po co żyje Emmusia?” – takim pytaniem ostatnio zaskoczył mnie młodszy synek… Aktualna choroba infekcyjno-padaczkowa Emmusi trwa już nieprzerwanie trzeci tydzień… Długo. Z niecierpliwością wyczekujemy tego, jak już minie i Emmusia zacznie się uśmiechać tak jak na załączonym zdjęciu z wakacji. Choroba dłuży się nie tylko Emmusi i nam dorosłym. Synowie też ją zauważają. I pytają, kiedy już siostra w końcu wyzdrowieje. Bo całe nasze życie rodzinne jest podporządkowane samopoczuciu Emmusi. Z jednej strony... czytaj dalej...