Poczucie winy…

Poczucie winy…

Poczucie winy…

W zeszłym tygodniu przeżywałam pewien dylemat…Poczucie winy zapukało do moich drzwi… Miałam umówiony termin na coroczne badania kontrolne, ale Emmusia nie czuła się najlepiej. Kilka dni wcześniej zaczął się znowu jej kryzys zdrowotny (napady padaczki) połączony z infekcją i choć była zaopatrzona lekami, to nadal źle się czuła. Umawiając się na wizytę do specjalisty ustaliliśmy, że Mąż zajmie się Córką na czas mojej wizyty w przychodni. Nie byłam oczywiście w stanie przewidzieć, że Emmusia będzie miała kryzys. I ... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Lamarida.pl

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.