Kiedy kilka lat temu dowiedzieliśmy się o diagnozie nieuleczalnej choroby Córeczki wiele z naszych bliższych i dalszych krewnych oraz znajomych było naprawdę zmartwionych. Dzwonili i odwiedzali nas wyrażając wyrazy współczucia, ubolewania i żalu nad tym nieszczęściem, jakie nas spotkało… Bo przewlekła choroba i niepełnosprawność dziecka to chyba koszmar każdego rodzica. Były też osoby, które wprost mówiły: “I po co Wam takie dziecko?”, “Przecież z tego dziecka to nic nie będzie!” Inne osoby wręcz roni... czytaj dalej...