Nasze życie to prawdziwa karuzela… Miniony tydzień był fajny i dobry, samopoczucie Emmusi pozwoliło na uczestnictwo w zajęciach terapeutycznych, fizjoterapię, pionizację, zabawę i spacery. A wczoraj zupełnie niespodziewanie pojawiły się napady padaczki, gorączka, płacz i ból (nie wiadomo dlaczego, bo Emmunia nie mówi). Ogólnie Emmusia się rozchorowała. Bidulka Ale nawet nie wiecie jak się cieszę! Nie, nie z tego, że Emmusia jest chora, ale z tego, że w całej naszej trudnej sytuacji związanej z ciężką niepe... czytaj dalej...