Wiecie jak to jest z długami, prawda? Długi trzeba spłacać… To samo dotyczy długów energetycznych. Ale nie mówię tutaj o energii elektrycznej, a energii emocjonalnej, psychicznej i fizycznej potrzebnej do poradzenia sobie z kryzysami czy trudnościami życiowymi. A tej energii potrzeba dużo… Opowiem na przykładzie kryzysu Emmusi. W czasie, gdy coś się jej dzieje, mój organizm funkcjonuje w specjalnym modzie czuwania i pogotowia, kiedy właściwie nie chce mi się spać, a cała energia jest skupiona na dzie... czytaj dalej...