Uwielbiam kanapki w wersji De Lux. Najlepsze są wiosną, gdy moja lodówka pęka w szwach od nowalijek. Co zupełnie nie oznacza, że o innej porze roku są bardziej ubogie, zawsze znajdę coś w zastępstwie świeżych warzyw. Zastanawiacie się zapewne dlaczego nazywam je spadajki ? Odpowiedź jest bardzo prosta, mianowicie nie zdarzyło się jeszcze, aby komukolwiek z mojej rodziny podczas konsumpcji, nic nie spadło z takiej kanapki. Zawsze jakieś elementy trzeba zbierać z talerza :) SKŁADNIKI: pieczywo (najlepiej... czytaj dalej...