Kolejny wpis z cyklu "smutne jedzenie w pracy", ale idealny dla tych, którym było za mało dni karnawału, albo tak jak ja, mają karnawał cały rok :) Dobre też jako przekąska w podróży lub jako lunch w pracy z zagranicznym kapitałem czy drugie śniadanie w firmach polskich :) Historia tej przekąski sięga początków XX wieku i uważa się że powstała na terenach USA. Co miałoby sens, bo jedzono tam zarówno parówki, jak i kraj ten jest obfity w kukurydzę. Pierwszy raz zobaczyłem to na ekranie 21-calowego telew... czytaj dalej...