Lubię piec na spotkania takie, jak to. Plenerowe. Nawet gdy plener chłodny i przenikliwie wilgotny. A w tym roku zapewne ostatni. W Kronice dziś pożegnanie sezonu i intensywnie czekoladowe ciasto o czarnym, piernikowym charakterze. Krojone dłońmi chronionymi ciepłem rękawiczek. Rozgrzewające, intensywne, konkretne, wyraziste. Rozpoczęta druga połowa listopada prowokuje do zasłonięcia okien i pozostania w domu. Zazdroszczę tym, którzy taki scenariusz mają szansę wpisać w harmonogram naj... czytaj dalej...