Przepis na : obiad
Zgłupiałam. Spróbowałam dziś pieczonej wołowiny i zgłupiałam. Nie przepadam za mięsem, sami wiecie. To nad czym pracowałam od czwartku, a co miałam okazję spróbować dopiero dziś…. brak mi słów. Mięso jest upieczone na śmierć (siedziało w piekarniku w końcu 10 godzin), leżakowało sobie w pysznym sosie, parę dodatków i jest NIEBO. Ciężko będzie mi przejść na wegetarianizm po takim strzale smakowym, no sorry. Przede mną jeszcze dwa przepisy z pulled beef do opublikowania, jeden już przerobiony, jutro dr... czytaj dalej...