Przepis na : śniadanie
Będąc na wakacjach w Bieszczadach, w Chacie nad Wisłokiem, zostałam hojnie obdarowana przez gospodarzy, dyniami. Dynia jak dynia… Dzisiaj postanowiłam coś na szybko z niej przygotować. Przekroiłam ją na pół, zapachniało tak intensywnie, że w pewnym momencie wydawało mi się, że to melon. Coś niesamowitego! Pogoda dziś nas wyjątkowo rozpieszcza, więc wpadłam na pomysł zrobienia po prostu koktajlu. Mistrzostwo! Dobrej jakości składniki to połowa (jak nie więcej) sukcesu. Opijałam się i opijałam. Opiłam się... czytaj dalej...