Przepis na : śniadanie
Znowu mnie pozamiatało. To dlatego blog kuleje od paru dni. W piątek już czułam się źle, ale pomyślałam, że dam radę coś napisać. No nie dałam. Potem sobotę spędziliśmy poza domem, więc siłą rzeczy pisanie odpadło. W niedzielę też był plan blogowania, ale znowu coś poszło nie tak. Potem, później, wieczorem… wcale. W ogóle wczoraj poszłam spać, nawet nie wiem kiedy. Obudziłam się dzisiaj rano i nie wiedziałam co się dzieje. Zgubiłam jakieś 12 godzin. Nie wiem czy to jesień, choroby, zmęczenie, znużeni... czytaj dalej...