Pewnie jeszcze nie wiecie, lub tylko nieliczni wracam do korzeni, czyli do Słowianizmu. Od wielu lat zajmuję się jogą, premakulturą, ziołolecznictwem, ajurwedą, naturoterapią, co na pierwszy rzut oka ma niewiele wspólnego z rodzimowierstwem. Jednak okazuje się, ze to wszystko mieści się w kręgu zainteresowań życia w z zgodzie z naturą, porami roku, obserwowaniem tego co się dzieje dookoła nas i nas samych. Joga to nie tylko palosanto, monserą w kącie pokoju, mandalą made in china, bajerancka mata za 4... czytaj dalej...
100 % weganka