Kiedy decydowałam się na rezygnację z nabiału (i jaj) wydawało mi się, że najtrudniej będzie mi bez żółtego sera. Byłam już wtedy zaznajomiona z serkami orzechowymi (z nerkowców, fistaszków czy orzechów włoskich), ale nie wyobrażałam sobie życia bez plasterka żółtego sera. Życie zweryfikowało moje lęki i oczekiwania. Żółtego sera absolutnie mi nie brakuje, przyznam, ... [Read more...] czytaj dalej...