Ostatnimi czasy, walcząc z wkradającą się do moich posiłków na wynos nudą, postanowiłam lunchowe dania przygotowywać według „międzynarodowego” klucza – każdorazowo inspirując się którąś ze znanych kuchni świata. Ponieważ pomysł już na wstępie uznałam za wyjątkowo udany (nagrodziłam siebie w duchu za niego solennie), z zapałem zabrałam się za jego realizację. Na pierwszy ogień poszła kuchnia chińska i zaczerpnięta z niej prosta sałatka z kurczaka oraz marchewki, która w połączeniu z kiełkami fasoli mung, orz...