Co nie co na kanapkę. U mnie to wieczny problem . Moje wnuczęta nie jadają wędliny . (No w tej chwili są na takim etapie, mam nadzieje że im to minie ) . To za słona to za kwaśna . Mają wenę tylko na twarożek i pasty . Dlatego miksuje ,sieka, gniotę i wychodzą różne pasty. Na razie zdaje to egzamin. Pasta pieczarkowa to żadne odkrycie ,ale na chlebku upieczonym własnoręcznie smakuje podwójnie Składniki  ... czytaj dalej...