Zawsze marzyłam o własnej uprawie ziół, które przystroją moją kuchnie i sprawią że klimat w niej będzie bardziej rustykalny. Raz nawet kupiłam parę już gotowych ziół, wystarczyło przesadzić je do większej doniczki. Niestety poległam, a radość z obserwowania jak wyrastają ominęła mnie szerokim łukiem. Nie neguję oczywiście gotowych sadzonek, natomiast dla mnie większy fun i satysfakcję daje pełna uprawa od początku do końca. Tym wpisem chcę zacząć serię opisującą te zioła, które z łatwością możemy uprawiać we w... czytaj dalej...